Place zabaw. Nowe przepisy budowlane dotyczące placów zabaw
Place zabaw objęły ważne zmiany w wymaganiach prawnych i normatywnych. O ile zmiany normatywne są krokiem porządkującym szereg zagadnień dotyczących placów zabawa, o tyle prawne należy ocenić raczej negatywnie, bo powodują, że na place zabaw jest coraz mniej miejsca.
Spis treści
- Place zabaw - nowe przepisy
- Projektowanie placów zabaw
- Place zabaw - odpowiednie wyposażenie
- Place zabaw - po budowie
- Place zabaw - konserwacja i naprawy
Place zabaw - nowe przepisy
Planując budowę lub modernizację placu zabaw, należy przede wszystkim zapoznać się z przepisami budowlanymi, ponieważ huśtawka, karuzela, a nawet ławka i śmietnik są elementami małej architektury, czyli obiektami budowlanymi (art. 3 ustawy Prawo budowlane). Dodatkowo o placach zabaw, boiskach i miejscach rekreacji wspomina Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Właśnie w tym dokumencie od 1 stycznia 2018 r. zaszła najistotniejsza zmiana. Obecnie § 40 ust. 3 brzmi: „Odległość placów zabaw dla dzieci, boisk dla dzieci i młodzieży oraz miejsc rekreacyjnych od linii rozgraniczających ulicę, od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz od miejsc gromadzenia odpadów powinna wynosić co najmniej 10 m, przy zachowaniu wymogów § 19 ust. 1”. To oznacza, że odmiennie do poprzednich wytycznych, każdy plac zabaw (wcześniej tylko te przy budynkach wielorodzinnych), boisko i miejsce rekreacyjne należy planować z zachowaniem odpowiedniej odległości.
Spełnienie tego wymagania wydaje się konieczne, ponieważ montaż elementu małej architektury wymaga wcześniejszego zgłoszenia w miejscowym wydziale architektury. Nie jest to proste, gdyż nie ma spójnego podejścia urzędników odnośnie do formalności i tego, jak mierzyć te odległości. Rozporządzenie mówi o odległości od placu zabaw, jednak nie precyzuje, od którego miejsca należy przeprowadzić pomiar, ani też – co w ogóle placem zabaw jest. Możliwe są tu przynajmniej 3 warianty:
- pomiar do ogrodzenia, jeśli ono istnieje. To bardzo względne podejście, właśnie dlatego, że montaż ogrodzenia nie jest obowiązkowy. Ponadto ogrodzenia często obejmują nie tylko sam plac zabaw, lecz także np. całą nieruchomość, wraz z budynkiem. W tej sytuacji wybór, do którego punktu ogrodzenia należy przeprowadzić pomiar, jest bardzo subiektywny;
- pomiar do tzw. strefy bezpieczeństwa, czyli właściwie normatywnej powierzchni zderzenia, która zgodnie z normą PN-EN 1176 powinna być wyznaczona wokół każdego urządzenia zabawowego. To podejście wydaje się najwłaściwsze, bo dla każdej osoby, która zna normę, jest oczywiste, że plac zabaw to nie tylko urządzenia, lecz także nawierzchnia wokół nich. Jednak norma jest dość luźno powiązana z przepisami budowlanymi i ta interpretacja jest rzadko stosowana;
- pomiar do urządzenia – to najczęściej przyjmowane podejście. Ponieważ urządzenie zabawowe jest obiektem budowlanym, projektanci i urzędnicy zazwyczaj przyjmują, że odległość 10 m powinna być wyznaczana właśnie do niego. Dzięki temu miejsca na urządzenia można zaplanować nieco więcej niż przy poprzednich interpretacjach.
Doprecyzowując, odległość 10 metrów powinna być zachowana od okien pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi, czyli takich,w których przebywanie tych samych osób w ciągu doby trwa co najmniej 2 godziny. Dotyczy to więc wszystkich pokoi w mieszkaniach, ale nie dotyczy łazienek, klatek schodowych ani pomieszczeń gospodarczych. Aby ustalić odległość od linii rozgraniczających ulicę, należy sprawdzić na mapie ich przebieg. Sam pomiar nie musi być prowadzony w poziomie, bo przepisy tego również nie precyzują.
W § 19 wspomnianego rozporządzenia zapisano dodatkowo wymóg, aby place zabaw lokalizować:
- 7 m od parkingów z maksymalnie 10 stanowiskami (tu zmiana jest pozytywna, bo poprzednio granica pomiędzy 7 a 10 m była ustalona na 4 stanowiskach),
- 10 m od parkingów z 11–60 stanowiskami,
- 20 m dla pozostałych parkingów.
Dotyczy to parkingów dla samochodów osobowych, w przypadku ciężarówek przepisy są bardziej restrykcyjne (odległości muszą być większe).
Ww. wymagania bardzo ograniczają miejsce, w którym można urządzić plac zabaw. Różne interpretacje dotyczą także tego, kto i na jakim podkładzie (rodzaju mapy) może zgłosić budowę elementów małej architektury. Coraz częściej urzędnicy przyjmują podejście najbardziej wymagające, czyli przedłożenie projektu na mapie do celów projektowych, opracowanego przez uprawnionego architekta. Mapa sporządzona przed 3–12 miesiącami bywa uznawana za wystarczającą. Samo pozyskanie mapy kosztuje ok. 1000 zł i trwa 3–6 tygodni.Po dodaniu wynagrodzenia architekta może okazać się, że postawienie zwykłej ławki będzie kosztować ok. 1500 zł, nie licząc samej ławki. Warto więc planować inwestycję całościowo i na początku zapytać w urzędzie, czy zostaną zaakceptowane bardziej amatorskie rysunki, wykonane na mapach archiwalnych.Pod względem formalnym mniej kłopotliwym rozwiązaniem może być odstąpienie od budowy tradycyjnego placu zabaw i stworzenie ogrodu zabaw. Wiele bardzo wartościowych atrakcji można zapewnić dzieciom bez stawiania typowych urządzeń zabawowych, które z definicji powinny być związane z gruntem.
Można więc:
- nasadzić elementy roślinne, szczególnie atrakcyjne są żywe szałasy i tunele z wikliny,
- zaplanować ogródek ziołowo-warzywny i kwiatowy,
- znaleźć miejsce na łąkę – wystarczy nie kosić trawy, można dosiać różne kwiaty;
- stworzyć place zabaw w koncepcji luźnych części (ang. loose parts), czyli kolekcję kamyków, patyków, szyszek, kasztanów, sznurka, materiałów tekstylnych itp.; na rynku są też dostępne wielkie klocki z plastiku lub pianki, które sprawdzą się wszędzie tam, gdzie nie ma ryzyka kradzieży;
- ustawić piaskownicę, której nie trzeba kotwić w gruncie; tak naprawdę wystarczy wykorytować ziemię na głębokość do 50 cm i wypełnić ją piaskiem; udostępnić dzieciom wodę, najlepiej w ograniczonych ilościach (kran z dławikiem lub pompa o małej sprawności); woda z piaskiem gwarantuje najlepszą możliwą zabawę;
Propozycje, które nie będą polegały na montażu elementów małej architektury, nie wymagają związanej z tym kosztownej procedury zgłoszenia w wydziale architektury. Obowiązuje wówczas zdrowy rozsądek i potrzeba zachowania dobrych relacji sąsiedzkich.Obowiązek zgłoszenia dotyczy tylko elementów małej architektury przeznaczonych do montażu w miejscu publicznym. W praktyce jednak za miejsce publiczne sądy uznają większość terenów należących do wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni (patrz wyrok NSA sygn. akt II OSK 2472/11). Dla przykładu, klatka schodowa i garaż podziemny będą miejscem publicznym, a rowerownia, dostępna tylko dla ściśle określonych osób posiadających klucz, będzie już miejscem prywatnym. Ponadto brak obowiązku zgłoszenia nie oznacza, że nie trzeba zachowywać odległości wskazanych w rozporządzeniu.
Projektowanie placów zabaw
Przy założeniu jednak, że dostępny jest duży teren, a plac zabaw ma być bardziej tradycyjny, należy przejść procedurę zgłoszenia. W tej sytuacji najlepiej zatrudnić architekta krajobrazu, który w sprawach formalnych współpracuje z architektem budowlanym. Na projektanta można scedować załatwienie formalności związanych z pozyskaniem mapy do celów projektowych i zgłoszenia budowy. Przede wszystkim zarządca powinien otrzymać ciekawy i funkcjonalny projekt, uwzględniający wyposażenie, nawierzchnię i nasadzenia. Na tym etapie ważna jest znajomość normy i dobrych praktyk projektowych.Dla przykładu, huśtawki należy planować na obrzeżach placu zabaw, z dala od furtki i nie pomiędzy innymi urządzeniami. W niektórych przypadkach tzw. strefy bezpieczeństwa urządzeń mogą na siebie nachodzić, w innych nie – wszystkie tego rodzaju ograniczenia musi znać projektant. Pewne informacje powinien przekazać także producent, np. jaką nawierzchnię i na jakim obszarze należy zastosować wokół urządzenia zabawowego.Właściciel terenu musi podjąć decyzję w wielu sprawach, np. czy konstrukcja wyposażenia ma być metalowa czy drewniana; czy – w razie potrzeby – nawierzchnia amortyzująca ma być wykonana z materiałów sypkich czy syntetycznych. Z nawierzchni naturalnych najczęściej wybierany jest piasek, a tymczasem od grudnia 2017 roku norma zaleca użycie kruszywa frakcji od 0,25 do 8 mm (poprzednio był to piasek 0,2–2 mm lub żwirek 2–8 mm). Najbezpieczniej więc zastosować kruszywo mieszczące się w podanym zakresie, czyli powszechnie dostępny żwir 2–8 mm. Wykorzystany piasek prawie na pewno nie będzie miał granulacji powyżej 0,25 mm, bo takiego się właściwie nie produkuje. Powszechnie spotykany piasek 0–2 mm powinien być stosowany dopiero po weryfikacji jakości amortyzacji na podstawie normy PN-EN 1177, jest to koszt rzędu 2000 zł. Norma przewiduje także użycie, bez konieczności dodatkowego badania, odpowiednich frakcji kory i wiórów, ale takie rozwiązanie przyjmuje się bardzo powoli i częściej można spotkać je np. w Belgii.W Polsce przeżywaliśmy boom na nawierzchnie syntetyczne typu tartan, a właściwie wykonane z granulatu gumowego łączonego klejem poliuretanowym. Główną wadą tej nawierzchni jest wysoka cena, a zaletą – mniejsze koszty konserwacji. Dość szybko tracą one swoje właściwości estetyczne i może pogarszać się skuteczność ich amortyzacji. Dodatkowo, z powodu ich sztuczności grono ich zwolenników maleje, zwiększając grupę entuzjastów naturalnych nawierzchni sypkich.
Na placu zabaw należy także ustawić regulamin, w którym będzie podany jego adres i numery telefonów: alarmowy 112 i do administratora.Konieczne jest też umieszczenie zakazu palenia. Natomiast zakaz użytkowania dla wybranych grup wiekowych może być niepraktyczny i stanowić przejaw łamania praw dziecka. W tej kwestii norma PN-EN 1176 proponuje inne, skuteczniejsze rozwiązanie, polegające na dostosowaniu zabezpieczeń przed upadkiem do tego, czy mniejsze dzieci będą w stanie wejść na urządzenie.
Wewnątrz placu zabaw warto ustawić stojak na rowery, ławki i kosze na śmieci oraz zapewnić utwardzony placyk do pozostawienia wózka dziecięcego.Konieczność montażu ogrodzenia placu zabaw nie wynika z przepisów, lecz z odpowiedzialności cywilnej i zdrowego rozsądku. Powinno być wykonywane wszędzie tam, gdzie na plac mogą wchodzić psy, gdy jest on zlokalizowany blisko drogi, stromej skarpy lub zbiornika wodnego.
Place zabaw - odpowiednie wyposażenie
Producenci urządzeń zabawowych oferują coraz więcej bardzo dobrych wyrobów, jednak mających relatywnie wysoką cenę. Dlatego też właściciele szukają tańszego wyposażenia, które wydaje im się równie dobre. Kupują zabawki ogrodowe przez internet, w centrachogrodniczych lub marketach budowlanych. Niestety poza ceną różnią się one od profesjonalnych urządzeń zabawowych także:
- wytrzymałością konstrukcyjną i trwałością,
- spełnieniem wymagań normy zabawkowej EN 71-8, a nie tej od placów zabaw PN-EN 1176,
- sposobem kotwienia (czasem w ogóle nie są pr zeznaczone do montażu w gruncie),
- przeznaczeniem – do użytku przydomowego, a nie grupowego i publicznego,
- wymaganiami odnośnie do nawierzchni amortyzującej,
- instrukcjami.
Użytkowanie huśtawek czy zjeżdżalni ogrodowych na terenie osiedlowym jest bardzo ryzykowne od strony prawnej. Duże zabawki, na które wchodzi użytkownik, zgodnie z normą PN-EN 71-8 powinny być oznakowane przez producenta napisem: wyłącznie do użytku domowego. Stąd jasne jest, że inne użytkowanie będzie niezgodne z przeznaczeniem, co w razie wypadku może pociągać za sobą odpowiedzialność prawną. Podobnie jest z trampolinami ogrodowymi, które według PN-EN 71-14 powinny mieć takie samo oznakowanie. Jest to niestety powszechnie bagatelizowane przez placówki oświatowe, ośrodki wczasowe i restauracje.
Innym częstym błędem jest lokalizowanie elementów siłowni plenerowych w bezpośrednim sąsiedztwie placów zabaw. Jest to możliwe, gdy te dwa obiekty są od siebie odgrodzone i mają osobny regulamin.Podsumowując, wyposażenie zabawowe i nawierzchnia powinny spełniać wymagania normy PN-EN 1176. Nie ma obowiązku certyfikacji produktów w tym zakresie, jednak zamawiający może zażyczyć sobie takiego dokumentu. Powinien otrzymać przynajmniej deklarację zgodności, którą wystawia producent lub dostawca. Certyfikat daje jednak większą gwarancję, że produkt jest bezpieczny.
Place zabaw - po budowie
Gotowy plac zabaw – zanim wejdą na niego dzieci – powinien jeszcze przejść badanie zgodności z normą. To ostateczny audyt sprawdzający, czy projekt i wykonanie spełniają wszystkie wymogi bezpieczeństwa. W szczegółowym sprawozdaniu z inspekcji powinny być wymienione wszystkie nieprawidłowości, wraz z oceną ryzyka określającą, na ile konkretna wada jest niebezpieczna. Z reguły poziom bezpieczeństwa jest wysoki i może to potwierdzić certyfikat z inspekcji i ewentualnie znak Bezpieczny Plac Zabaw.Przy okazji odbioru jednostka inspekcyjna może wdrożyć system kontroli placu zabaw, który polega na przeszkoleniu osób dbających na co dzień o bezpieczeństwo obiektu oraz przekazaniu dziennika placu zabaw zawierającego plan kontroli, harmonogram konserwacji i odpowiednie formularze, w tym służący rejestracji wypadku. Konieczność przeprowadzania przeglądów powinna wynikać także z instrukcji wykonawcy, a te znowu, z punktu widzenia ustawy Prawo budowlane, stanowią dokumentację obiektu budowlanego.
Na placu zabaw należy zapewnić następujące przeglądy:
- regularna kontrola wzrokowa (co 1–7 dni) – najlepiej jeśli wykonuje ją konserwator lub firma sprzątająca; w praktyce najpierw sprząta się plac zabaw i wyrównuje nawierzchnie sypkie, a potem odnotowuje ten fakt w bardzo prostym formularzu, do którego należy dopisać np. stwierdzone akty wandalizmu. Całość nie powinna trwać dłużej niż 5–10 minut;
- kontrola funkcjonalna (co 1–3 miesięcy) – może ją wykonać zewnętrzny inspektor lub np. przeszkolony administrator – to on powinien być odpowiedzialny za działanie tego skromnego systemu kontroli;
- już przed kontrolą można dokręcić połączenia, uzupełnić nawierzchnie sypkie i wykonać drobne naprawy, przegląd weryfikuje głównie poziom zużycia sprzętu i nawierzchni;
- coroczna kontrola główna (pierwszy raz wykonywana rok po kontroli pomontażowej) – powinna być dokonywana przez inspektora znającego normę; najlepiej gdy nie jest on związany z właścicielem, bo jego rolą jest także ocena praktycznej poprawności funkcjonowania systemu kontroli, to znaczy – czy zapisy w dzienniku odzwierciedlają rzeczywisty stan obiektu oraz czy naprawy są wykonywane prawidłowo. Będzie on także potrafił ocenić zgodność z normą nowo postawionych urządzeń;
- kontrola pięcioletnia – powinna być przeprowadzona przy udziale osoby posiadającej uprawnienia budowlane, poza tym nie różni się niczym od kontroli rocznej.
Place zabaw - konserwacja i naprawy
Obok dokręcania połączeń i ich malowania jedną z najczęstszych czynności konserwacyjnych jest wymiana piasku. Wokół tego tematu krąży wiele obiegowych opinii, z których najpopularniejszą jest to, że piasek do piaskownic powinien mieć atest. Jest to opinia nieprawdziwa, nie ma bowiem żadnych odnoszących się do tego przepisów. Funkcjonujące atesty dotyczą najczęściej pojedynczej próbki zbadanej kilka lat wcześniej, która może nie mieć związku z partią piasku zamawianą obecnie. Poza tym głównym zagrożeniem są choroby pasożytnicze (toksykoza) występujące po spożyciu zanieczyszczonego kałem kotów lub psów piasku. Takie zanieczyszczenie nie powstaje raczej w miejscu pozyskania piasku, ale dopiero w naszej piaskownicy. Z tego wynika, że należy skupić się na odpowiednio częstej wymianie piasku, a nie na atestach. Częstotliwość wymiany dostosowuje się do sytuacji. Gdy w okolicy nie ma kotów lub jest możliwość przykrywania piaskownicy, to wymiana raz na rok z pewnością będzie wystarczająca. W przeciwnym razie zaleca się wymianę nawet do 3 razy w roku. Ponadto samo przykrycie powinno być przepuszczalne, bo pod szczelną plandeką może dojść do szybszego rozwoju szkodliwych grzybów i drobnoustrojów.Zarządcy często zastanawiają się, czy mogą we własnym zakresie dokonywać napraw wyposażenia. Gdy urządzenie jest nowe, zależy to przede wszystkim od warunków gwarancji. Z pewnością samodzielna naprawa pociąga za sobą odpowiedzialność za jakość jej wykonania i bezpieczeństwo użytkowników. Jeśli będzie dokonana fachowo, to nie ma problemu – nikt nie ma licencji na produkcję lub naprawę placu zabaw.